wtorek, 17 lutego 2015

02.- I don't want to fall in love.

Leila 
Obudziłam się pod wpływem promieni słonecznych, które padały na moją twarz. Tak.. Jak bardzo bym chciała tak powiedzieć. Tak naprawdę przez całą noc nie zmrużyłam oka myśląc o wszystkich możliwych rzeczach. Szkoła, Mike, rodzina, ten nowy... 
Cholernie się boję pójść dziś do szkoły. Wstałam i lekko się zachwiałam, złapałam   za ramę łóżka i przyłożyłam dłoń do skroni lekko rozmasowując. Jeszcze przez kilka sekund miałam mroczki przed oczami, ale po chwili wszystko wróciło do normy. Zdjęłam zbędne ubrania i stanęłam przed lustrem w samej bieliźnie.  Na moim ciele znajdowało się kilka siniaków oraz rozcięć. To wszystko jest wynikiem mojej słabości. A więc wszystkiemu winien jest Mike. A może to ja jestem winna? 
Dotknęłam jednej z ran na moich nadgarstkach, a przez całe moje ciało przeszedł przeszywający ból. Nienawidzę swojego ciała. Zamknęłam oczy i je powoli otworzyłam pozwalając wypłynąć jednej samotnej łzie. Otarłam ją szybko i otworzyłam szafę wyciągając z niej legginsy oraz starą koszulę w kratę. Spojrzałam na moją twarz krzywiąc się lekko. Cienie pod oczami wyjawiały sekret nieprzespanych nocy. Włosy związałam w niski kucyk i zarzuciłem torbę przez ramię. Zeszłam po schodach jak najciszej mogłam i szybko wsunęłam na stopy moje legendarne trampki. Mają już 5 lat, o dziwo stopa mi nie urosła. Otworzyłam drzwi i powoli je zamknęłam wyciągając klucz z zamka. Zbiegłem po schodach i wyszłam na ulice. W moich uszach rozbrzmiewał głos Rihanny w piosence 'Stay'. Zobaczywszy budynek szkoły wyjęłam słuchawki z uszu i schowałam je do torby. Weszłam do niej tym razem szybszym krokiem i poszłam do łazienki. Wracając z niej zobaczyłam nowego, który posłał mi dziwne spojrzenie.

Justin
Dziewczyna wyszła z łazienki obserwowałem ją przez chwilę po czym ona wzróciła się w moim kierunku patrząc na mnie. Posłałem jej dziwne spojrzenie zauważając cienie pod jej błękitnymi oczami. Wyglądała jakby nie spała przez kilka dni. Pomimo tego nadal jest piękna. Mam wrażenie, że się zauroczyłem jakkolwiek banalnie to brzmi. Nie chcę się zakochać. Poszedłem do klasy gdzie znajdowali się już uczniowie. Zająłem miejsce na ostatniej ławce i wyjąłem książki. Po chwili ktoś zapukał do drzwi i je otworzył.
-Prze-przepraszam za spóźnienie.-wyjąkała cichym głosikiem.
-Dobrze zajmij swoje miejsce i nie przeszkadzaj.- westchnął nauczyciel sprawdzając coś w komputerze. Dziewczyna pokiwała porozumiewawczo głową i skierowała się na koniec klasy. Aż w końcu stanęła przed ławką przy, której siedziałem.
-Uhm.. Prze-przepraszam, ale to m-moje miejsce.- powiedziała poprawiając te swoje okulary.
-Twoje? Jakoś nie jest podpisane- parsknąłem rozsiadając się wygodniej na co uczniowie się zaśmiali. Nie chciałem brzmieć tak chamsko, ale to jakoś tak samo wyszło.
-M-masz rację- jęknęła jeszcze ciszej. To jest w ogóle możliwe? Odwróciła się i szła powolnym krokiem w stronę drzwi, ale ją zatrzymałem.
-Poczekaj-szepnąłem-Możesz przecież usiąść ze mną.- spojrzałem na nią, a w jej oczach można było zauważyć wiele emocji. Strach, wdzięczność, zaskoczenie, obawę, szczęście? Z jej kurtki oderwałem kartkę z napisem 'KICK ME!' i ją zgniotłem rzucając kawałek papieru przez salę trafiając do kosza na śmieci. Uśmiechnąłem się do siebie zerkając na dziewczynę, która już siedziała na krześle. Nie mogłem wyczytać nic z jej twarzy. Po prostu szkicowała sobie w zeszycie. 
-N-nie wiem czy po-powinnam z t-tobą siedzieć-wyjąkała niepewnie z spoglądając na mnie, w tym samym momencie spojrzałem na nią na co natychmiast odwróciła głowę. Pierwszy raz udało nam się utrzymać kontakt wzrokowy. Krótki, ale jednak. 
-Niby dlaczego?-zmarszczyłem czoło i zacisnąłem usta.
-Czy ja wam w czymś przeszkadzam?!- krzyknął nauczyciel spoglądając w naszą stronę.
-Nawet nie wie pan jak bardzo-chrząknąłem jak najciszej mogłem. Jednak dziewczyna to wychwyciła, a jej kąciki ust lekko uniosły się ku górze, a potem znów opadły nie zostawiając ani śladu po uśmiechu.
Slustrowała szybko całą klasę, która nam się przyglądała.
-Dlatego- westchnęła.
-Nie przejmuj się frajerami po prostu zazdroszczą, że siedzę z taką ładną dziewczyną. Niemalże poczułem jak pali się ze wstydu. Jej policzki natychmiastowo stały się różowe, a one tylko przysłoniła twarz rękoma. Uśmiechnąłem się zwycięsko do siebie. Doszedłem do wniosku, że nadal nie wiem jak nazywa się szatynka więc postanowiłem to zmienić. Wyrwałem kawałek kartki z zeszytu i zacząłem pisać.

Hej dziewczyno z ławki! Jak masz na imię?
Złożyłem kartkę na kilka części o przesunąłem w stronę nieznajomej.
Zmarszczyła brwi i otworzyła.  Następnie odpisała i podała mi liścik z powrotem.

Czy to ważne? Myślę, że nie. I tak zaraz będziesz zwracał się do mnie jak wszyscy. A więc ofiara, tak to moje imię.

Zrobiło mi się trochę smutno gdy to przeczytałem. Wziąłem długopis do ręki.

Jeżeli to sprawi, że poczujesz się lepiej powiem pierwszy. Jestem Justin. Teraz ty jesteś zobowiązana odpowiedzieć na moje pytanie. Twoja kolej!

Podałem kartkę dziewczynie i czekałem aż odpisze. 

Wygrałeś. Jestem Leila. 

Leila... To brzmi cudownie. Z tego co wiem pochodzi z języka arabskiego i oznacza 'urodzoną w nocy', ale z czasem nabrało znaczenia jako 'ciemnowłosa piękność'. Zgadza się. Jest przepiękna. 

Bardzo mi się podoba, Leila.

Otworzyła liścik i lekko się uśmiechnęła.

Lekcja minęła dość szybko co było spowodowane naszą sekretną kartkową rozmową. Spakowałem książki i poczekałem na dziewczynę, która robiła to samo. Nawet nie zauważając mnie wyszła z sali. Podążałem za nią po drodze ją zgubiłam więc musiałem jej szukać. Trafiłem do sali numer 301, w której chyba nie przeprowadzano żadnych lekcji. Wszedłem do środka i usłyszałem cichy głos. To co zobaczyłem kompletnie mnie załamało.
_____________________________
No i jest rozdział 2! Bardzo mi zależało aby dodać go akurat 20 lutego, bo są to moje urodziny.

Co do rozdziału:
Jak wam się podoba?
Wolicie perspektywę Leili czy Justina?

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!

Ask: loser890




4 komentarze:

  1. Zajebiste, myślę że zostanę tu do końca. Pozdrawiam i weny życzę ;* Zapraszam do mnie również na opowiadanie o Justinie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obie perspektywy są super, pomagają ujrzeć coś jakby "obraz rzeczywisty"
    Bardzo podoba mi się to, jak piszesz :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział Justin jest słodki a i obie perspektywy są super

    OdpowiedzUsuń